Nie wiem jak spędzacie pierwszy dzień wielkiej majówki. Ja leżę z kalendarzem i próbuję najrozsądniej zaplanować sobie miesiąc – tak, żeby nie zwariować i jednocześnie zobaczyć jak najwięcej. Maj jest, obok września i listopada, najintensywniejszym kulturalnie miesiącem. Na Śląsku sporo się dzieje – wydarzenia wybuchają jak pąki na drzewach i są podobnie kuszące i oszałamiające jak one. Przy okazji mojego planowania stwierdziłam, że wrzucę tu 5 najbardziej wyczekiwanych przeze mnie tytułów 16. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity. Lata dyskryminacji zakończyły się i nareszcie doczekałam się przybycia tego wydarzenia do Katowic. Program jest przebogaty, ale niestety – pracować trzeba. Głównym narzędziem selekcji były osobiste sympatie.
- Varda według Agnes.
Nie jestem wybitną znawczynią kina Vardy. Widziałam zaledwie kilka jej filmów, jednak była to postać, która bardzo mi imponowała. Robiła ciekawe, autorskie kino, a sam jej widok wzbudzał we mnie bardzo ciepłe, sympatyczne uczucia. Biję się w pierś, bo nie obejrzałam jeszcze “Plaż Agnes”. Dlatego najnowszego, niestety pożegnalnego, filmu reżyserki odpuścić mi nie wolno. Chociaż z drugiej strony – jest to pewnie spełnienie marzeń każdego artysty – móc się pożegnać z widownią swoim ostatnim filmem i podsumować nim całość swojej pracy i poszukiwań.
- PJ Harvey, A Dog Called Money.
PJ przez lata była nie tylko moją ulubioną wokalistką, ale kimś w rodzaju (wiem, że fatalnie to brzmi) bratniej duszy. Osoby, która każdym swoim utworem potrafiła trafić w moje aktualne neurozy i radości. Przy ostatniej płycie, a może nawet już w okresie “Let England Shake”, zaczęło mi być z Polly nie po drodze. Dlatego z tym dokumentem wiążę największe nadzieje – może zacznę znowu rozumieć sens jej sztuki i wyjdę trochę poza, bezpieczny dla mnie, kokon introwertycznych piosenek.
- Duch Bauhausu.
Jak każda osoba po trzydziestce, zaczynam coraz większą uwagę zwracać na architekturę, design, sposób w jaki mieszkam. Pod tym względem Bauhaus wydaje mi się szalenie ciekawy nie tylko jako uczelnia, ale też kierunek myślenia w sztuce, który zwraca uwagę nie tylko na estetykę, ale na funkcjonalność, ergonomię, biologię, ale przede wszystkim – czynniki społeczne, czyli psychologię i ekonomię. Wydaje mi się, że nurt stworzony 100 lat temu dopiero teraz trafił na żyzny grunt i idealnie wpasował się we współczesne tendencje.
- My Generation.
Za tym wyborem stoją całkowicie subiektywne przesłanki – mam słabość do Michaela Caine’a i dokumentów o latach sześćdziesiątych. Po każdym mam ochotę rozpocząć nową rewolucję i liczę na to, że nie inaczej będzie po “My Generation”.
- Ave Satan?
Szatan powraca jako jedyna istota zdolna pokonać Donalda Trumpa oraz ikona ruchu outsiderów i zaangażowanych społecznie buntowników. Spodziewam się prawdziwie emocjonującego seansu. Pełnego absurdów i poczucia humoru, a jednocześnie wiarygodnego dokumentu o współczesnych Stanach Zjednoczonych – z trafnymi uwagami i analizami.
Pełny program dostępny jest na stronie Festiwalu: https://mdag.pl/16/pl/Katowice/homepage
Wypada mi jeszcze dodać, że poza Katowicami wydarzenie odbędzie się także w Gdyni, Warszawie, Wrocławiu, Lublinie i Bydgoszczy.
Comments: no replies